Najnowsze wpisy, strona 3


lis 17 2005 herbata
Komentarze: 9

Siedziałam w jedenej z tych maleńkich zapomianych kawiarenek....mało miejsca...dużo pieknych antyków....czuć zapach drewna.Czytałam książkę którą wygrałam jakiś czas temu :) (właśnie dziś ja dostałam)...nawet  nie zauważyłam jak minęły dwie godziny.Spakowałam swoje rzeczy i byłam prawie gotowa do wyjścia.Zakładając szalik usłyszałam za plecami jakiś głos.Mężczyzna siedzący kilka metrów od mojego stolika coś do mnie mówił obracając w dłoni kieliszek wina.Na pierwszy rzut oka był starszy ode mnie o jakieś 15 lat.Zdał sobie sprawę,że nie usłyszałam jego słów więc powtórzył "Czy pozwoli Pani,że zapłacę Pani rachunek?" Zaskoczył mnie.."Nie dziękuję,zrobię to sama"odpowiedziałam. Kelnerka która nas obserwowała spojrzała na mnie spod ukosa ze spojrzeniem "ale jestes głupia,nie wykorzystałaś okazji" prychnęła i poszła dalej...

no i cóż,sama zapłaciłam swój rachunek...całe 4,50 ;)

ps.wiersz z wygranej książki

"dokąd

człowiek zmierza

po owej teoretycznej

spirali po jakich jeszcze

wirażach fantastyczna siła od

środkowa wyrzucać będzie jak centry

fuga to rozpędzone po orbicie białko i co

zostanie po tej zawrotnej karuzeli

kręcącej się od samego początku

świata na wibrującej w drżą

cych palcach opatrzności

cienkiej jak włos

anioła rozpa

lonej

osi"

 

Tomasz Gluziński

 

...interesująca,wciąga mnie...

kelnerka_colette : :
lis 15 2005 life game
Komentarze: 4

Do pokoju wkradają sie promienie.

Słońce dodaje energii...a dzis jest mi ona szczegolnie potrzebna-muszę  doładowac swoje baterie :).Chciałabym aby taki nastrój jaki mam teraz nigdy nie minął.Spokój subtelnie wymieszany z nadzieją i dyskretnym usmiechem na twarzy.Jakby taka dziecięca beztroska...

Wiadomo,obowiązki nie pozwolą o sobie zapomnieć....będą pukac mnie nieustannie w ramię,kiedy zbyt długo będe marzyć.Ale co tam...zawsze przeciez mogę je zignorować i "tymczasowo" się nie odwracać....zrobić to poźniej.

Teraz przemknęły mi myśli-Jak długo to potrwa?Jak długo tym razem?..kiedy to moje"małe codzienne szczęscie"przeminie?....wkrótce zapewne

"Chris Isaac - Wicked game"...raczej ze względu na melodię niż na sam tekst....przynajmniej dzisiaj...

kelnerka_colette : :
lis 14 2005 .
Komentarze: 7

Wolne...cudownie

Jedyne "poważne zadanie" jakie mnie dzisiaj czeka to wyjście do sklepu po pastę do zębów,bo właśnie mi sie skończyła.

Wreszcie mam czas na posłuchanie muzyki w monstrualnej dawce (czyli takiej jaka mnie zadowala)....może ponownie zmierzę sie z Gombrowiczem....choć po ostatnich potyczkach na zbyt górnolotnych zdaniach...raczej nie bede miala na to ochoty...

a może będę leżała do góry brzuchem i myślała o niebieskich migdałach

miło

ps.dziękuję Wam za komentarze....bardzo :)

kelnerka_colette : :
lis 13 2005 dishes
Komentarze: 6

Codziennie budzę się z zamiarem zaczęcia życia od nowa,staram sie ogarnąć chaos myślowy.

Codzienne przebudzenie oznacza wykasowanie w umyśle zdarzeń z poprzedniego dnia.

Moje życie ma 365 rozdziałów w roku. (czasami 366sty gratis).Widocznie tak bardzo pragnę aby sie ono zmieniło,że codziennie o 6 rano "daje sobie szansę".Potem jednak dochodzę do wniosku,że miniony dzień nie był tym czego pragnęłam,kładę sie spać z zamiarem zapisania czystej kartki następnego dnia ...i tak codziennie...od nowa i od nowa.

Nie wiem czy to się zmieni,może poprostu przywykłam do zabawy klockami -każdym z osobna..zamiast układać z nich moja własną budowlę.

Jeśli kiedyś jakaś dziewczyna zaczepi Cię na ulicy i zapyta czy jesteś szczęśliwy/a...to będę ja...

"Yann Tiersen - Goodbye Lenin - Dishes"

kelnerka_colette : :
lis 01 2005 ...
Komentarze: 5

Dzień dzisiejszy dniem wypominania

niby luźne uwagi bliskich w stosunku do mnie typu...'miałaś taka szansę i jej nie wykorzystałaś' albo 'taki cudowny chlopak,przystojny mily i inteligentny'...'nigdy Ci tego nie darujemy'(śmiech)...'ehhh takiego to ze świecą szukać'

...i innych kilka róznych uwag rzuconych mimiochodem doprowadziło mnie do łez...nikt tego nie widzial...bo i po co?

...poczułam,że niczego nie osiągnęłąm...Nie chodzi mi o jakies przyziemne obowiązki typu uczelnia,życie z dnia na dzień bo w tych sferach jest niby w porządku,opanowałam do perfekcji sztukę oszukiwania siebie i innych "jak to jest dobrze"....nieczego nie osiągnęłam z sferze  wyższych uczuć,duchowego spełnienia...ogólnie stysfakcji z życia...a najgorze jest to,że nie chce mi się już nad tym 'pracowac'

wczoraj wygrałam książkę...tatrzańskiego poety....361stron

 

kelnerka_colette : :