Komentarze: 5
Popłakałam sie w autobusie.Zaskoczyłam nawet sama siebie.Swoja drogą, ciekawe co sobie pomyśleli o mnie inni pasażerowie.Nieporadnie próbowałam udawać,że to nic takiego i że jestem niezmiernie zainteresowana obrazem za szybą.Być może wyglądało to komicznie.Padał deszcz...tym razem wewnątrz autobusu..
Cholera,dlaczego to akurat płacz przynosi taka cholerną ulgę?Wolałabym za każdym razem zamienić to np.na głośnie,krótkie kichnięcie.