Archiwum 01 listopada 2005


lis 01 2005

...


Komentarze: 5

Dzień dzisiejszy dniem wypominania

niby luźne uwagi bliskich w stosunku do mnie typu...'miałaś taka szansę i jej nie wykorzystałaś' albo 'taki cudowny chlopak,przystojny mily i inteligentny'...'nigdy Ci tego nie darujemy'(śmiech)...'ehhh takiego to ze świecą szukać'

...i innych kilka róznych uwag rzuconych mimiochodem doprowadziło mnie do łez...nikt tego nie widzial...bo i po co?

...poczułam,że niczego nie osiągnęłąm...Nie chodzi mi o jakies przyziemne obowiązki typu uczelnia,życie z dnia na dzień bo w tych sferach jest niby w porządku,opanowałam do perfekcji sztukę oszukiwania siebie i innych "jak to jest dobrze"....nieczego nie osiągnęłam z sferze  wyższych uczuć,duchowego spełnienia...ogólnie stysfakcji z życia...a najgorze jest to,że nie chce mi się już nad tym 'pracowac'

wczoraj wygrałam książkę...tatrzańskiego poety....361stron

 

kelnerka_colette : :