Komentarze: 2
Rozstalismy sie...pokojowo,bez łez [no może ze szklistymi oczami].To była słuszna decyzja.Niczego nie żałuję...on chyba też nie.Brzuch bolał z nerwów, z obawy o to jak cała rozmowa będzie wyglądać i jaki bedzie jej skutek.Było nieźle [o ile rozstanie może być "niezłe"].Ostatni uścisk na pożegnanie,obórt na pięcie,kilka kroków do przodu i głęboki oddech.Już po wszystkim.Wspomnienia zostaną,dobre i złe.
żyjemy dalej
dojrzałość zobowiązuje