gru 18 2006

...


Komentarze: 2

Rozstalismy sie...pokojowo,bez łez [no może ze szklistymi oczami].To była słuszna decyzja.Niczego nie żałuję...on chyba też nie.Brzuch bolał z nerwów, z obawy o to jak cała rozmowa będzie wyglądać i jaki bedzie jej skutek.Było nieźle [o ile rozstanie może być "niezłe"].Ostatni uścisk na pożegnanie,obórt na pięcie,kilka kroków do przodu i głęboki oddech.Już po wszystkim.Wspomnienia zostaną,dobre i złe.

żyjemy dalej

dojrzałość zobowiązuje

kelnerka_colette : :
mateut
29 grudnia 2006, 00:52
wspomnienia zawsze zostają. Najczęściej jednak te dobre.
karotka
19 grudnia 2006, 17:03
:/ 3 maj sie, najwazniejwze ze tego chcialas

Dodaj komentarz