paź 27 2005

*


Komentarze: 9

Ta koalicja miała przynieści korzyści.Kilka miesięcy pertraktacji,wstępnych projektów....i nic Jednak nie dałam rady i wycofałam się z niej.Moje sumienie ubrane w grafitowy garnitur obróciło się na pięcie i czym prędzej się oddaliło...ciągnęło na łańcuchu wcześniejsze postanowienia,które próbowały się za wszelką cene uwolnić.A ja? rozluźniłam krawat,rozpięłam mocno ściśnięty czarny pasek,starłam niedbale czerowną szminkę..."No to na jakiś czas mam spokój,już nie musze się starac..."-pomyślałam

Co się dzieje z tymi koalicjami,plaga jakaś czy co?

Idąc dziś Nowym Swiatem niechcący przejrzałam się w witrynie wystawy.Wyglądałam jak manekin...

"manekiny mają ślepe piersi
kształt łydek jak napięta struna
dźwięcząca wiecznie
chłodnym tym samym tonem
manekiny mają włosy skończone
a twarze szczupłe
zapatrzone w siebie
spod przymkniętych powiek
manekiny
pogardzają tłumem
nie drżą
w istnieniu doskonałe
nieruchome
rozpościerają palce chwil
nad mijającą barwą jedwabiu
z twarzą przyklejoną do szyby
pod suknią
pod szeleszczącą suknią
jestem wspaniałym elastycznym manekinem" H.P

C.22l.

kelnerka_colette : :
abs
30 października 2005, 09:05
dokładnie- manekiny mnie przerażają. mało kundlowate są;)
BanShee
28 października 2005, 23:20
zawsze bałam się manekinów....
under cover of night
28 października 2005, 23:06
czasem lepiej jest się wycofać niż zajmować się czymś co nas przerasta czy też czymś gdzie nakłady naszej pracy przerastają korzyści wynikające z osiągnięcia celu :)
28 października 2005, 21:16
czytam
28 października 2005, 04:44
Może krawaty są czasem po to,żeby je rozluźniać?
27 października 2005, 23:45
W zasadzie są przyjazne... Tylko bezduszne, bezwolne i bez charakteru... Chociaż... Czy ja wiem...
27 października 2005, 20:56
Czyżby swego rodzaju \"wolność\" nastała?
Jeżeli zdajesz sobie sprawę z niektórych nieprzyjemnych spraw to już połowa sukcesu.
PS. Coraz bardziej mi się tu podoba.
padaPada
27 października 2005, 20:56
niestety manekiny nie maja _joni_
i to je dyskwalifikuje
mateut
27 października 2005, 20:45
może Poświatowska też wpadła na to idąc Nowym Światem;)

Dodaj komentarz